I znowu miała okazję dokumentować wyścigi wraków. Tym razem uczestniczyła też nasz ekipa – In2ride. Tzn – ja nie jechałam, bo ktoś musiał udokumentować zmagania.
jak zawsze – pył unosił się niczym burza piaskowa i wchodził wszędzie.
Wiecej zdjeć znajdziecie na Google photo
