
Zimowe wakacje – Gdańsk, Gdynia, Hel
Od dłuższego czasu należały nam się wakacje, odpoczynek, oderwanie sie od codzienności. Nie wspominam nawet, że w kolejce na obróbkę czekają trzy pakiety zdjęć, ale cierpię na niemoc twórczą. Dlatego też zaplanowałam wyjazd feryjny do Gdańska. I to był strzał w dziesiątkę. Kocham to miasto miłością odwzajemnioną. Lubię Gdynię i jej wybrzeże, no i Hel – miasteczko na samym koniuszku kosy helskiej, gdzie wody morza spotykają się z wodami zatoki.
W Gdańsku, oprócz tradycyjnych, ze żelaznych punktów programu zwiedzania koniecznie trzeba jeden dzień poświęcić na Muzeum II Wojny Światowej. Wbija w podłogę: zorganizowane planowo i z odpowiednim klimatem, nie pomija żadnego źródła rodzącego się nazizmu i faszyzmu.
A późnije już spacer uliczkami, plażą…. Ech….
Trudno mi było dokonać selekcji z ok 500 zdjeć jakie zrobiłam, tu przedstawiam kilka. Resztę można znaleźć w albumie GOOGLE PHOTO

